23 lutego 2010

Oceniamy: Local Natives - Gorilla Manor



Local Natives - zespół Amerykański, pochodzący z Los Angeles, nowa ekipa na mapie tzw. freak folk. Ich debiutancki album, Gorilla Manor ukazał się jeszcze w tamtym roku, lecz głośno zrobiło się o nich dopiero teraz. I całe szczęście.

Dziennikarze nazywają brzmienie zespołu jako "gitarowy afropop otoczony hiperaktywną perkusją i chwytliwymi trzyczęściowymi harmoniami". Jedno jest pewne: aktualnych wpływów tutaj nie brakuje i zespół czerpie z nich niemal z niekłamaną szczerością. Fleet Foxes - z tym zespołem płyta może budzić największe skojarzenia, bowiem Gorilla Manor zawiera chóralne śpiewy, podniosły nastrój i wspaniałe melodie charakterystyczne dla tego właśnie zespołu. Utwór - skądinąd doskonały - World News brzmi niemal jakby to grali Fleet Foxes.
Bardzo dobrze słyszalny jest tutaj wpływ Grizzly Bear - płyta Gorilla Manor co chwila ociera się o charakterystyczną dla Misiów psychodelię i podobnie do nich - zmienia to tu tam tonację i tempo. Będąc konsekwentnym przywołam trzeci silny wpływ odbity na brzmieniu albumu - Arcade Fire. I nie chodzi tu jedynie o długość poszczególnych utworów, ale o charakterystyczne dla Kanadyjczyków narastanie napięcia i elementy klasyczne, co serwuje nam na przykład kawałek Camera Talk.

W mnogości przywołanych artystów i typowych brzmień najciekawsze jest to, że tożsamość Gorilla Manor absolutnie nie zatraca się, pozostając na wskroś oryginalną propozycją. Podziwiam, naprawdę podziwiam umiejętności wokalne członków Local Natives, ich łatwość komponowania chwytliwych i co ważne - ciekawych melodii, co przecież w obecnych czasach nie jest oczywiste. Niewątpliwie zespół połączył wszystkie składniki idealnie i wyszło naprawdę przepyszne, wbrew pozorom lekkostrawne danie. Jedna z najlepszych współczesnych płyt jakie słyszałem, brawo!







Ocena: 6
Marcin Bareła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz