20 października 2009

Oceniamy: Let The Boy Decide



Po pięcioletniej przerwie z nowym materiałem powraca ostrzeszowki skład Let The Boy Decide. Zespół powstał w 2003 roku i ma na koncie debiutacnką płytę Counting The Red Stars z 2005. Wiele się wydarzyło od tego czasu, jeśli liczyć wszelkie roszady składu, w końcu zawieszenie działalności. Na szczęście zespół w nowym wcieleniu powraca ze świeżym, 10-piosenkowym materiałem opatrzonym niezbyt przyjaznym radiowo tytułem: Like The Earth, Like The Sun, Like Ocean In The Night. Producencką rękę przyłożył Przemysław Wejmann, znany z produkcji Terroromansu Much.

Bez zbędnego błądzenia po manowcach jezyka przyznaję, że Like The Earth... robi całkiem przyzwoite wrażenie. Duch folk rocka rozpościera się po całym zestawieniu, ustępując to tu to tam klimatom z różnorodnych beczek muzycznych. W jednej z owych beczek znajdziemy bardzo pomysłowo użytą trąbkę, instrument pracujący tutaj umiarkowanie, ale dodający wiele uroku utworom River czy Western Eyes. W innej beczce znajdziemy The Deadman - psychodeliczny, niepokojący pejzaż w stylu dobrego Pink Floyd. The Light Stays Off, najbardziej energetyczny kawałek przywołuje z kolei dziecięce wspomnienia i najlepsze czasy swobodnej twórczości hipisów. Mamy cudowne rockowe ballady, jak piosenka Behind My Wolf Eyes, jednak największe wrażenie robi Closer, która startuje niewinnie akustyczną gitarą pokroju Fake Plastic Trees Radiohead, następnie przechodzi w country-bluesową opowieść, by za chwilę przeistoczyć się w rockowy finał, z cudownymi chórkami i znakomitą partią gitary Michała Jamrożego. Wszystko okraszone jest ślicznym, bardzo delikatnym i subtelnym głosem Magdaleny Nowety, którą niewprawiony słuchacz może pomylić z Anitą Lipnicką. Siłą płyty jest jej różnorodność, choć słabszych kawałków tu nie brakuje. Zespół je skutecznie rekompensuje zmianami rytmu, przejściami i swobodą, dzięki której czujemy, że słuchamy płyty tworzonej z radością.

Przed zespołem Let The Boy Decide trasa koncertowa. Mam nadzieję, że ludność dopisze, bo naprawdę warto bliżej przyjrzeć się i przysłuchać temu składowi. Like The Earth, Like The Sun, Like The Ocean In The Night nie jest niczym nowym na
brzmieniowych horyzontach. Ale w tej paczce jest potencjał na tworzenie zarówno eksperymentalnych concept-albumów, jak i niewinnych, popowych perełek. Czekamy na więcej i powodzenia!
Ocena: 4
www.myspace.com/ltbd

Marcin Bareła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz