30 stycznia 2015

Recenzja: The Embassy - Sweet Sensation


Należy mi się pśtyk w nos. Powód ku temu jest poważny: otóż dopiero teraz raczyłem odsłuchać najnowszy materiał geniuszy disco-popu ze Szwecji, zespołu The Embassy. Ich trzecia regularna płyta, Sweet Sensation ukazała się 26 lutego 2013 roku, więc minęło od premiery już prawie dwa lata! Dość powiedzieć, że obudziłem się po obiedzie, odsłuchując moich szwedzkich ulubieńców dopiero teraz. Konstatacja z odsłuchu to fakt, że duet Fredrik Lindson i Torbjörn Håkansson wciąż pozostaje w swojej twórczości na niezmiennie wysokim poziomie.

Ich muzyka nie jest specjalnie skomplikowana ba, zaryzykowałbym stwierdzenie, że nie jest za grosz wyrafinowana. Szwedzi z Goetheborgu zasłynęli debiutanckim albumem, Futile Crimes z 2002 roku, który to okrzyknięto fenomenem nurtu disco - pop w Skandynawii. Druga płyta, Tacking (2005) była tylko trochę słabsza. Szwedzki duet, w pozornym muzycznym nieładzie i opieraniu się na sprawdzonych schematach lat 80. ma coś, czego innym zespołom brakuje: pisze jak chce chwytliwe, znakomite piosenki. Ich utwory nie przynudzają, trwają w porywach do 4 minut i są nieobliczalnie melodyjne. O łatwości pisania melodii przyjemnych The Embassy nie zapomnieli także i na Sweet Sensations, gdzie czas nie istnieje, a muzyka pochłania bez liku.

Trudno nie porównywać zespołu do Pet Show Boys. Owszem - podobny wokal, radiowe melodie. Szwedzi starają się przy tym nie nudzić słuchacza, okraszając płyty okazjonalnymi przerywnikami instrumentalnymi, czasem eksperymentując z brzmieniem. Zazwyczaj są to mieszanki brzmień syntezatorów i sampli, sporadycznie na pierwszy plan wysuwają się gitary. A wszystko spaja fałszujący wokal Lindsona. I ten mały szkopuł nikomu nie przeszkadza - wręcz dodaje muzyce The Embassy świeżości i spontaniczności.

Wiadomo, że nie będzie drugiej Futile Crimes. Podziwiam jednak Szwedów za konsekwencje w muzycznym kierunku, podążanie wytyczoną artystyczną drogą. Zespół siłowanie się z zabawą w kompletnie inne stylistyki pozostawia innym. Dobrze, że mamy takich artystów, którzy swoją muzyką sprawiają, że ten świat staje się (nie tylko muzycznie) choć trochę piękniejszy.

Ocena: 9/10







Marcin Bareła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz