2 kwietnia 2012

Muzykoterapia w Rondzie Sztuki (29.03)


Uff, w końcu, po kilku miesiącach muzycznego postu pojechałem na koncert. Wybór padł na Muzykoterapię - taki fajny kolektyw złożony aż z 7 muzyków (pierwotnie było to trio). Muzykoterapia to bardzo trafna nazwa, zespół serwuje zaiste terapeutyczną dawkę łagodnych przeważnie dźwięków z pogranicza smooth jazzu, elektroniki i dobrego popu. Do odwiedzenia Ronda Sztuki i posłuchania zespołu na żywo przekonała mnie druga ich płyta, "Piosenki Izy", która jest swobodnym ale spójnym przeglądem big beatu lat 60. wymieszanym ze współczesną elektroniką.
Koncert w RS, będący małym torcikiem na piąte urodziny znakomitego katowickiego klubu nie rozczarował i nie zachwycał. Piosenki zabrzmiały dobrze, a niektóre wręcz znakomicie - jak improwizowana Komedia, nietypowo zaczynająca się Stacja Benzynowa i Okulary, grane podczas wieczoru aż 2 razy. Dlaczego tak się stało? Gdy zespół za-bisował po raz drugi, zaskoczona najwyraźniej Iza Kowalewska zapytała: "Co chcielibyście usłyszeć?". Jeden z widzów i autor tekstu zarazem odpowiedział - "Ocieplenie". "Nie możemy spełnić tego życzenia" - usłyszeliśmy i zespół zagrał...Okulary po raz drugi. Po co więc pytać, prawda? Swoją drogą, zdziwiłem się mocno, ponieważ Muzykoterapia ma nie jedną epkę, ale dwie płyty na koncie i naprawdę jest co i z czego grać. Czyżby set koncertowy zespołu był aż tak ograniczony?
Ale koniec końców - fajnie było wpaść i zobaczyć Muzykoterapię. Do jakości wykonania poszczególnych utworów nie można się przyczepić. Muzycy zespołu, a zwłaszcza wokalistka nie robią szoł, prezentując wyrafinowane układy choreograficzne na scenie, skupiają się zaś na muzyce i pozwalają słuchaczowi zagłębić się w specyficzny, intymny świat kobiecych piosenek. Wokal Izy Kowalewskiej jest bajecznie piękny i posiada fenomenalną skalę, co wokalistka skrzętnie wykorzystuje, wydając czasem plemienne, etniczne, czasem jamajskie, ale jakże znakomite okrzyki. Na koncercie nie było większego szaleństwa pod sceną, ale widać było pełnych kontemplacji, siedzących na ziemi ludzi. Czasem słychać było także głośne rozmowy co sugeruje, że co niektórzy wspierają zespół jedynie finansowo, kupując bilet. Poniżej prezentuję autorskie nagrania z koncertu.







Zobacz zdjęcia:












Poddany muzykoterapii Marcin Bareła

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz